28-03-2016,15:50:49
Najpierw sprostowanie do wpisu sprzed kilku dni - Gura Portitei to nie góra i nie pisze się po polsku jak mi odruchowo wyszło.
Gura to po rumuńsku usta albo przesmyk/cieśnina. Z tym że przesmyku już tam nie ma - od 40 lat cieśnina jest zatamowana. Podobno dla ochrony czystości wód jeziora Razim.
Żeby pozostać w klimacie pseudopodobieństw językowych - ten Monaster poniżej nazywa się po rumuńsku KOGUT
Wrota drewniane bogato rzeźbione - specjalnie podzieliłem na dwa obrazki coby szczegóły było widać:
góra
i dół
W środku spory czworokątny dziedziniec
Nie tylko ołtarz ale i sciany kapią od złota
Przy wyjeździe żegna nas taką panoramą
Gura to po rumuńsku usta albo przesmyk/cieśnina. Z tym że przesmyku już tam nie ma - od 40 lat cieśnina jest zatamowana. Podobno dla ochrony czystości wód jeziora Razim.
Żeby pozostać w klimacie pseudopodobieństw językowych - ten Monaster poniżej nazywa się po rumuńsku KOGUT
Wrota drewniane bogato rzeźbione - specjalnie podzieliłem na dwa obrazki coby szczegóły było widać:
góra
i dół
W środku spory czworokątny dziedziniec
Nie tylko ołtarz ale i sciany kapią od złota
Przy wyjeździe żegna nas taką panoramą