13-11-2019,19:38:15
Przyszedł czas na jesienny wypad do Londynu. Bilety kupiliśmy ok. miesiąc wcześniej. Lecimy polską Linią lotniczą LOT z lotniska na Okęciu na lotnisko Heathrow położone ok. 20 km od ścisłego centrum Londynu. Już na lotnisku słyszymy komunikat o opóźnieniu. Po ok. 1 godzinie oczekiwania wchodzimy na pokład Boeinga 737 i słuchamy drugiego komunikatu o kolejnej godzinie zwłoki. Po dwóch godzinach oczekiwania wreszcie startujemy!
Lecimy w czwórkę, tzn. ja, żona, córka i jej partner. Lot upływa bez większych przygód i trwa ok. 2 godziny. Cofamy zegarki o 1h i po odebraniu bagaży wsiadamy w niebieską linię metra Picadilly Line i po ok. 40 minutach jazdy wysiadamy na stacji Holborn. Za przejazd płacimy kartami bankomatowymi co jest bardzo wygodnym sposobem.
Wielka Brytania z okna samolotu:
Wysiadamy z metra i...nie pada! Przechodzimy do hotelu, meldujemy się i częściowo rozpakowujemy:
CDN
Lecimy w czwórkę, tzn. ja, żona, córka i jej partner. Lot upływa bez większych przygód i trwa ok. 2 godziny. Cofamy zegarki o 1h i po odebraniu bagaży wsiadamy w niebieską linię metra Picadilly Line i po ok. 40 minutach jazdy wysiadamy na stacji Holborn. Za przejazd płacimy kartami bankomatowymi co jest bardzo wygodnym sposobem.
Wielka Brytania z okna samolotu:
Wysiadamy z metra i...nie pada! Przechodzimy do hotelu, meldujemy się i częściowo rozpakowujemy:
CDN