20-07-2015,15:52:41
(20-07-2015,14:49:25)Bulgaricus napisał(a): A nie trzeba czasem, zgodnie z przepisami mieć glejtu potwierdzonego przez notariusza, wydaje mi się, że trzeba.
(20-07-2015,14:51:37)Wawo napisał(a): Zgodnie z przepisami, tak. Realia są inne tak jak pisałem, jak trafisz na slużbiste to nie pojedziesz dalej.
A więc aby uszczegółowić i potwierdzić mojego powyższego posta pozwoliłem sobie zadzwonić do Ambasad krajów przez które najczęściej jedziemy do Bułgarii i uzyskałem następującą informację:
Słowacja, Węgry, Serbia i Rumunia - trzeba posiadać notarialnie potwierdzony dokument użyczenia samochodu w języku danego kraju lub po angielsku również jest honorowane i problemu nie ma.
Pozwoliłem sobie również zadzwonić do Notariusza w Rybniku - koszt potwierdzenia własnoręcznego podpisu na takim piśmie wynosi 20 zł + Vat ( czyli niewiele). Sprawa się komplikuje jeżeli chodzi o Bułgarię. A mianowicie w Ambasadzie powiedziano mi, że honorują tylko dokument z PZM, który kosztuje 40 zł na 2 tygodnie potem potwierdzenie u notariusza, następnie tłumacz przysięgły j. bułgarskiego akredytowany przez Ambasadę - Pani nawet mi podała nazwisko i nr telefonu do Pani tłumacz. Pani tłumacz pobiera opłatę około 80 zł. A potem trzeba udać się do Ambasady gdzie za jedyne 15 lub 30 euro potwierdzą zgodność podpisu tłumacza. 15 euro - jeżeli czas trwania potwierdzenia wynosi 3 dni, natomiast 30 Euro jeżeli potwierdzenie jest natychmiastowe (1 dzień). I tak to wygląda prawnie według Ambasady Bułgarskiej w Polsce
A tu informacja z PZM-u troszkę mniej precyzyjna
Tak jak to pisze wyżej, trafi się na normalnego policjanta to nie będzie problemu, czasem przejedzie się całą trasę i też nie będzie problemu a czasem trafi się na służbistę i może być duży problem i co wtedy - na wakacjach chyba nie warto robić sobie problemów - ja bym nie ryzykował. Ja miałem kiedyś problem z Węgrami własnym autem, a gdyby to nie był mój samochód to nie wiem jakby się to skończyło - ale o tym w innym wątku.