03-12-2015,14:00:57
Parę zdań o taryfie kolejowej umożliwiającej podróż pociągiem do Warny, Burgas, Sofii w cenie w przybliżeniu zbliżonej do cen w taryfach krajowych Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii, inaczej mówiąc, pisząc w cenie obniżonej 50% wobec taryfy międzynarodowej. W kasach PKP zmuszeni jesteśmy do kupowania biletów w wersji najdroższej lub w według ofert specjalnych PKP uzgodnionych z innymi wschodnioeuropejskimi przewoźnikami kolejowymi, które moim zdaniem nie zawsze przystają do bardzo prostej potrzeby zakupienia raz w roku taniego biletu do Bułgarii i z powrotem. Przewoźnicy bronią dawnych przywilejów, nie dopuszczają do takiego obniżenia przejazdów międzynarodowych aby podróż pociągiem była finansowo możliwa dla przeciętnych zjadaczy ziemniaków. Celują w tym decydenci w polskich kolejach. Po cóż wysilać się i zapewniać przyzwoite wagony sypialne i kuszetki we właściwej ilości by zabezpieczyć potrzeby przewozowe większej grupie podróżujących Polaków. Wystarczy im wysłać jeden wagon raz na tydzień by w nim jechali sami kolejarze z biletami FIP czyli bezpłatnymi + płatnymi miejscami do leżenia. Jadą więc 4 osoby do Warny i cześć. Albo żaden wagon z Polski nie jedzie jak to było w ostatnich sezonach. Teraz znowu pojedzie od czerwca pociąg Varsovia, szczegóły opisałem w poście #16 http://bulgaricus.pl/forum/showthread.php?tid=67&page=2
Rozwiązaniem wcale nie idealnym ale zbliżonym do dobrego jest korzystanie z porozumienia zawartego przez wymienione wyżej kraje oraz Niemcy. Oczywiście naszego krajowego przewoźnika nie ma w tym porozumieniu, bo jak wszyscy w Polsce i Europie wiedzą Polacy są zaradni i tak świetnie zarabiają, iż byłoby to zbędne. Porozumienie ma piękną i długą nazwę niemiecką ale także drugą, krótką i dobrze przyswajalną CityStar. Nie mogąc, nie mając praw by skorzystać z dobrodziejstw porozumienia jako obywatele drugiej kategorii w UE możemy udać się do najbliższej stacji z kasą międzynarodową na Słowacji czy w Czechach i najpóźniej 3 dni przed podróżą zakupić bilety w taryfie CityStar. Bilet powrotny może być wystawiony z datą najpóźniejszą - jednego miesiąca. Czyli mamy dwa ograniczenia. A teraz ceny. Najdroższy jest bilet dla jednej osoby. Powiedzmy, że kosztuje 100% chociaż jak czasem uda się wyczytać widnieje informacja, że jest to 80% ceny podstawowej w komunikacji międzynarodowej. Druga osoba jedzie z 50% bonifikatą w stosunku do ceny biletu dla osoby pierwszej, podobnie trzecia i tak aż do szóstej. W ramach szóstki dziecko czy też dzieci mają 50% zniżki ale w stosunku do osoby drugiej czyli inaczej 75% wobec pierwszej. To tylko rozważania na temat przybliżonej ceny ponieważ praktycznie zakupimy jeden bilet książeczkowy na podróż T/P z biletami na miejsca sypialne za dodatkową opłatą. Opłata za te miejsca jest różna w zależności od tego z jakiego kraju, zarządu kolejowego jest przewoźnik a przede wszystkim jaki jest standard wagonu. Stare wagony to ceny mogą zawierać się w przedziale od 18 do 25 Euro za łóżko w jednym kierunku. Nowe wagony o lepszym wyposażeniu - mogą być znacznie droższe miejsca. Nie zawsze jest to regułą, zdarzają się interesujące odstępstwa od reguły.
Z uwagi na miejsca sypialne nie wystarczy polegać na przepisie informującym o konieczności zakupu 3 dni przed jazdą. Trzeba to zrobić na samym początku sprzedaży. Spotykamy się z terminami różnymi - 60, 45, 30 dniowymi. Wracając na chwilę jeszcze do Varsovii, składać się będzie z pięciu wagonów z Moskwy Białoruskiej, do których dołączy wagon z Warszawy Wschodniej i wagon w Bratysławie. Czesi mogliby dodać swój na stacji Bohumin (Bogumin) lub w Brzecławiu lecz po wycofaniu się z komunikacji Pragi z czarnomorskim wybrzeżem w ostatnim sezonie po wieloletnim funkcjonowaniu, wydaje się to mało realnym. Czesi wycofali się ponieważ uznali, że starymi dotyczczasowymi wagonami to wstyd już a zainwestowanie w nowe jest nieekonomiczne. Zbyt dużo kosztują wobec wpływów ze sprzedanych miejsc ledwo równoważących się z kosztami eksploatacji starych wagonów. W Budapeszcie Węgrzy nic zapewne nie doczepią ponieważ mają swój własny pociąg Nesebyr do Burgas i Albena do Warny. Rumuni też nie podłączą żadnego wagonu, a szkoda bo mają nowe i piękne jak donosi Leon, bo pociąg pozostawi Rumunię po lewej burcie turkocząc przez Belgrad i Sofię. Na zakończenie kilka zdać o konkretach cenowych na przykładzie stacji Bogumin, która jest bardzo dobrze skomunikowana z Górnym Śląskiem autostradą A1, 45 minut z Zabrza. Nie pociągiem lecz samochodem. Pociągiem z Katowic dłużej i drożej, szkoda nerw.
Bilet T/P dla dwojga dorosłych i dziecka 660,8 leva. Podaję w tej walucie bo raz, że ją doskonale znamy a dwa, iż jedynie bułgarskie koleje żelazne podają pełny zestaw tabelaryczny cen połączeń z poszczególnymi krajami naszej części Europy. Robią to co prawda Węgrzy ale tam ceny tylko od startu u nich. Mamy w tabeli wybór - do 300 km na ziemi czeskiej. Bogumin to około 190 km od granicy w miejscowości, stacji Kuty. Czyli z przybliżonego rachunku nie będzie 660,8 leva a około 640 co można zapisać jako 338 Euro. Mniej więcej tyle zatem powinien bilet kosztować na trasę Bohumin-Varna lub Burgas. Dla dwojga dorosłych 566,21 leva minus tę odrobinę in minus. Dla trojga dorosłych 754,95 leva minus per analogiam.
Nie wiem czy i kiedy sam to sprawdzę bo jak przychodzi do wyjazdu to dawniej jeździliśmy autobusami a od 5 lat Wizzair nam służył, Romantyczny pociąg z przygodami byłby dobry dla mnie a rodzina nie chce słuchać o czymś takim jak parni vlak, no bezparni dnes.
Rozwiązaniem wcale nie idealnym ale zbliżonym do dobrego jest korzystanie z porozumienia zawartego przez wymienione wyżej kraje oraz Niemcy. Oczywiście naszego krajowego przewoźnika nie ma w tym porozumieniu, bo jak wszyscy w Polsce i Europie wiedzą Polacy są zaradni i tak świetnie zarabiają, iż byłoby to zbędne. Porozumienie ma piękną i długą nazwę niemiecką ale także drugą, krótką i dobrze przyswajalną CityStar. Nie mogąc, nie mając praw by skorzystać z dobrodziejstw porozumienia jako obywatele drugiej kategorii w UE możemy udać się do najbliższej stacji z kasą międzynarodową na Słowacji czy w Czechach i najpóźniej 3 dni przed podróżą zakupić bilety w taryfie CityStar. Bilet powrotny może być wystawiony z datą najpóźniejszą - jednego miesiąca. Czyli mamy dwa ograniczenia. A teraz ceny. Najdroższy jest bilet dla jednej osoby. Powiedzmy, że kosztuje 100% chociaż jak czasem uda się wyczytać widnieje informacja, że jest to 80% ceny podstawowej w komunikacji międzynarodowej. Druga osoba jedzie z 50% bonifikatą w stosunku do ceny biletu dla osoby pierwszej, podobnie trzecia i tak aż do szóstej. W ramach szóstki dziecko czy też dzieci mają 50% zniżki ale w stosunku do osoby drugiej czyli inaczej 75% wobec pierwszej. To tylko rozważania na temat przybliżonej ceny ponieważ praktycznie zakupimy jeden bilet książeczkowy na podróż T/P z biletami na miejsca sypialne za dodatkową opłatą. Opłata za te miejsca jest różna w zależności od tego z jakiego kraju, zarządu kolejowego jest przewoźnik a przede wszystkim jaki jest standard wagonu. Stare wagony to ceny mogą zawierać się w przedziale od 18 do 25 Euro za łóżko w jednym kierunku. Nowe wagony o lepszym wyposażeniu - mogą być znacznie droższe miejsca. Nie zawsze jest to regułą, zdarzają się interesujące odstępstwa od reguły.
Z uwagi na miejsca sypialne nie wystarczy polegać na przepisie informującym o konieczności zakupu 3 dni przed jazdą. Trzeba to zrobić na samym początku sprzedaży. Spotykamy się z terminami różnymi - 60, 45, 30 dniowymi. Wracając na chwilę jeszcze do Varsovii, składać się będzie z pięciu wagonów z Moskwy Białoruskiej, do których dołączy wagon z Warszawy Wschodniej i wagon w Bratysławie. Czesi mogliby dodać swój na stacji Bohumin (Bogumin) lub w Brzecławiu lecz po wycofaniu się z komunikacji Pragi z czarnomorskim wybrzeżem w ostatnim sezonie po wieloletnim funkcjonowaniu, wydaje się to mało realnym. Czesi wycofali się ponieważ uznali, że starymi dotyczczasowymi wagonami to wstyd już a zainwestowanie w nowe jest nieekonomiczne. Zbyt dużo kosztują wobec wpływów ze sprzedanych miejsc ledwo równoważących się z kosztami eksploatacji starych wagonów. W Budapeszcie Węgrzy nic zapewne nie doczepią ponieważ mają swój własny pociąg Nesebyr do Burgas i Albena do Warny. Rumuni też nie podłączą żadnego wagonu, a szkoda bo mają nowe i piękne jak donosi Leon, bo pociąg pozostawi Rumunię po lewej burcie turkocząc przez Belgrad i Sofię. Na zakończenie kilka zdać o konkretach cenowych na przykładzie stacji Bogumin, która jest bardzo dobrze skomunikowana z Górnym Śląskiem autostradą A1, 45 minut z Zabrza. Nie pociągiem lecz samochodem. Pociągiem z Katowic dłużej i drożej, szkoda nerw.
Bilet T/P dla dwojga dorosłych i dziecka 660,8 leva. Podaję w tej walucie bo raz, że ją doskonale znamy a dwa, iż jedynie bułgarskie koleje żelazne podają pełny zestaw tabelaryczny cen połączeń z poszczególnymi krajami naszej części Europy. Robią to co prawda Węgrzy ale tam ceny tylko od startu u nich. Mamy w tabeli wybór - do 300 km na ziemi czeskiej. Bogumin to około 190 km od granicy w miejscowości, stacji Kuty. Czyli z przybliżonego rachunku nie będzie 660,8 leva a około 640 co można zapisać jako 338 Euro. Mniej więcej tyle zatem powinien bilet kosztować na trasę Bohumin-Varna lub Burgas. Dla dwojga dorosłych 566,21 leva minus tę odrobinę in minus. Dla trojga dorosłych 754,95 leva minus per analogiam.
Nie wiem czy i kiedy sam to sprawdzę bo jak przychodzi do wyjazdu to dawniej jeździliśmy autobusami a od 5 lat Wizzair nam służył, Romantyczny pociąg z przygodami byłby dobry dla mnie a rodzina nie chce słuchać o czymś takim jak parni vlak, no bezparni dnes.