Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Delta Dunaju i okolice, znaczy - Dobrudża
#11
Najpierw sprostowanie do wpisu sprzed kilku dni - Gura Portitei to nie góra i nie pisze się po polsku jak mi odruchowo wyszło.
Gura to po rumuńsku usta albo przesmyk/cieśnina. Z tym że przesmyku już tam nie ma - od 40 lat cieśnina jest zatamowana. Podobno dla ochrony czystości wód jeziora Razim.

Żeby pozostać w klimacie pseudopodobieństw językowych - ten Monaster poniżej nazywa się po rumuńsku KOGUT Wink
[Obrazek: xwZb7C0.jpg]

Wrota drewniane bogato rzeźbione - specjalnie podzieliłem na dwa obrazki coby szczegóły było widać:
góra
[Obrazek: VbOeBEV.jpg]

i dół
[Obrazek: jC6ZE83.jpg]

W środku spory czworokątny dziedziniec
[Obrazek: fHikpZH.jpg]

[Obrazek: bLSllBs.jpg]

Nie tylko ołtarz ale i sciany kapią od złota
[Obrazek: yxRsgxd.jpg]
[Obrazek: xWh4oyc.jpg]

Przy wyjeździe żegna nas taką panoramą
[Obrazek: phJFNd3.jpg]
Odpowiedz
#12
Teraz będzie o najwyższych górach w Dobrudży.

Park Narodowy Gór Macin (Parcul Naţional Munţii Măcinului) jest chyba najmłodszym parkiem narodowym w Rumunii.
Za to góry podobno najstarsze.
Dyrekcja Parku ma siedzibę w Tulczy (str 9 Mai, nr. 4bis), znaczy tutaj
Dyrekcja może być przydatna dla zawziętych, chcących uiścić opłatę za wstęp.
My chcieliśmy, co nas kosztowało całe 6 lei od osoby oraz pół godziny spędzone w budynku dyrekcji, gdzie przemiłe dziewczę najpierw zorganizowało stosowne formularze, a następnie pracowicie przepisało cała chyba zawartość dowodów osobistych, z polskimi literami włącznie (kiedyś we Włoszech pani mnie zameldowała jako Name: Niebieskie Wink
Do tego dostaliśmy trochę folderów i zanabyliśmy mapę parku.

Oczywiście nikt nie kontrolował wstępu do parku... Wink

Jedziemy drogą 22 z Tulczy w kier Gałacza i we wiosce Luncavita skręcamy w lewo na Cetatuia.
Stamtąd atakujemy pieszo.
Szlak prowadzi przez ładny las liściasty, łagodnie w górę
[Obrazek: nTPQFPQ.jpg]

Wychodzimy na otwartą przestrzeń i... tak, atak szczytowy zakończył się sukcesem
Zdobyliśmy najwyższy szczyt gór Macin - Tutuiatu 467 m npm. Wink
[Obrazek: vjohSMA.jpg]

Zwycięstwo nagradzają nam rozległe widoki na zakola Dunaju
[Obrazek: ZF6rbOU.jpg]

[Obrazek: LXTBbqi.jpg]

Schodzimy żegnając przedstawicieli bioróżnorodności parkowej
[Obrazek: E8CtEL6.jpg]

Polecam stronę parku ParcMacin, a tam mapy i ciekawą galerię fotografii.
W dziale Bioróżnorodność można zobaczyć np. żmiję nosorogą - bardziej jadowita niż nasza zygzakowata...
Odpowiedz
#13
Jeżeli trafiłeś na najwyższy szczyt gór Macin, to rzeczywiście można tam posiedzieć przez tydzień. Do tej atrakcji prawie nikt nie dociera.
Jaki poleciłbyś punkt wypadowy, tzn. nocleg, żeby to ogarnąć?
Odpowiedz
#14
(29-03-2016,10:51:48)wkrak napisał(a): Jeżeli trafiłeś na najwyższy szczyt gór Macin, to rzeczywiście można tam posiedzieć przez tydzień. Do tej atrakcji prawie nikt nie dociera.
Jaki poleciłbyś punkt wypadowy, tzn. nocleg, żeby to ogarnąć?
Pierwsze zdanie to była ironia, prawda? Wink
Góry Macin nie są rozległe i generalnie porośnięte lasem, więc nie miałem w sobie tyle zawziętości, żeby na każdym szczycie sprawdzać, że z niego też widoków nie ma Wink
Na Tutuiatu wlazłem bo wg mapy był łysy i faktycznie widoki były ładne.
Wejście trwało (spacerkiem) 1,5h - nie wymaga treningu, to tylko ok. 200m przewyższeniaWink
Dojazd - jak już pisałem - z drogi Gałacz-Tulcza skręt w Luncavita na Nifon/Cetatuia (droga DJ222A).
W Cetatuia jest jakaś infrastruktura, punkt informacyjny, chyba noclegi (pewnie już skończyli inwestycję widoczną na Google Maps więc może jeszcze więcej noclegów), ale we wrześniu nie było żywej duszy.
Kawałek za Cetatuia, w tym miejscu (45.218682, 28.308698) link odchodzi od drogi szlak "niebieski trójkąt" na Tutuiatu

Ja spałem w Tulczy i to wg mnie jest niezły punkt wypadowy.
Odpowiedz
#15
(31-03-2016,12:33:46)Slavekk napisał(a):
(29-03-2016,10:51:48)wkrak napisał(a): Jeżeli trafiłeś na najwyższy szczyt gór Macin, to rzeczywiście można tam posiedzieć przez tydzień. Do tej atrakcji prawie nikt nie dociera.
Jaki poleciłbyś punkt wypadowy, tzn. nocleg, żeby to ogarnąć?
Pierwsze zdanie to była ironia, prawda? Wink

To nie była ironia. Slyszałem wcześniej o tych górkach. Trzeba niezlej ekipy, żeby znaleźć takie ciekawostki, jak Wy. I żeby się chciało.
Odpowiedz
#16
Constanta (starożytne Tomis) to też Dobrudża.
Duże miasto portowe, ale stare centrum nie jest wielkie - w sam raz na spacer.

Widać, że miasto nie miało się w nowych czasach najlepiej, wiele starych budynków zmiótł wiatr historii najnowszej.
Ale sporo się też inwestuje, dlatego na każdym kroku możemy trafić na takie obrazki. Z przodu elegancki biurowiec (może hotel) a z tyłu dopiero początki czegoś nowego
[Obrazek: ghLg7Fo.jpg]


Katedra Świętych Piotra i Pawła sąsiaduje z zabezpieczonymi wykopaliskami - fundamentami starej świątyni
[Obrazek: M861vHU.jpg]

[Obrazek: LRRQDIP.jpg]

[Obrazek: wT7Sbry.jpg]

Głównym walorem Meczetu Marea jest chyba... widok z minaretu

[Obrazek: 6xZ5bOo.jpg]

[Obrazek: h8Dz1pl.jpg]

[Obrazek: ceMTyXg.jpg]

Imponujące Kasyno jest chętnie fotografowane.
Państwo młodzi też idą na swoją sesję
[Obrazek: LxDPFmt.jpg]

Kasyno niestety od wielu lat nieczynne
[Obrazek: 98SZrSf.jpg]

Nie brakuje knajpek róznej kategorii.
Tą mogę polecić
[Obrazek: V3EEeXN.jpg]
Odpowiedz
#17
Przeczytałem z ciekawością, nastawiam się na deltę we wczesnych godzinach porannych, może tuż przed świtem ?
Odpowiedz
#18
Ekhemmm… delty nie zobaczysz inaczej niż z jakiejś jednostki pływającej.
Z brzegu to można zobaczyć... wodę i brzeg Wink
A delta jest to obszar między ramionami Dunaju, ze swoimi odnogami, przesmykami, jeziorkami...
Nie wiem, czy ktoś organizuje rejsy "na wschód słońca", ale wątpię byś przed świtem natrafił na kogoś chętnego.
Gdybyś jednak o takiej nieludzkiej porze zawitał w te okolice, to ja bym polecał Cetatea Enisala
W tej płaskiej okolicy to całkiem spory pagórek z ładnymi widokami.
Odpowiedz
#19
(16-05-2018,08:30:23)Slavekk napisał(a): Nie wiem, czy ktoś organizuje rejsy "na wschód słońca", ale wątpię byś przed świtem natrafił na kogoś chętnego.
Cetatea Enisala
W tej płaskiej okolicy  to całkiem spory pagórek z ładnymi widokami.

Z Tulczy 4 godziny stateczkiem do Suliny można dopłynąć. Jeśli to nam się uda to i łódź z człowiekiem tez pewnie wynajmie się Smile
Odpowiedz
#20
No i jak?
Dopłynęliście?
Kiedy ja byłem, to rozkład kursowania statków do Suliny (albo Sfântu Gheorghe) był taki, że nie dało się w jeden dzień obrócić.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Horezu i okolice wkrak 13 5,955 29-09-2018,00:57:08
Ostatni post: wkrak

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości