W tranzycie do Bułgarii warto zajechać do przepięknej Sighișoary, miasta rumuńskiego Siedmiogrodu. Miasta z cudowną starówką wpisaną na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Dzieci można przyciągnąć do miasta wykorzystując legendę o Draculi, którego dom znajduje się przy głównym rynku. Zresztą pamiątki związane z Draculą są wszechobecne i dominują na każdym ulicznym straganie.
Po zaparkowaniu auta udajemy się schodkami w górę. Kierujemy się na azymut w stronę dobrze widocznej ze wszystkich miejsc wieży zegarowej.
Miasto jest prześliczne, budynki wymagają remontów ale w tym stanie wyglądają jakby czas stanął w miejscu. Panuje tu jakaś magiczna atmosfera przerywana niestety przez gwar licznych rzeszy turystów.
Takie klimaty to ja lubię. Remont potrzebny? Może niekoniecznie. I tak jest pięknie:
Idziemy schodkami w górę. W dole dachy domów na wyciągnięcie ręki:
W labiryncie uliczek panuje przyjemny chłód, można tu chodzić, w zasadzie w nieskończoność:
Ejdżi pod bramą wieży zegarowej:
C.D.N.
Po zaparkowaniu auta udajemy się schodkami w górę. Kierujemy się na azymut w stronę dobrze widocznej ze wszystkich miejsc wieży zegarowej.
Miasto jest prześliczne, budynki wymagają remontów ale w tym stanie wyglądają jakby czas stanął w miejscu. Panuje tu jakaś magiczna atmosfera przerywana niestety przez gwar licznych rzeszy turystów.
Takie klimaty to ja lubię. Remont potrzebny? Może niekoniecznie. I tak jest pięknie:
Idziemy schodkami w górę. W dole dachy domów na wyciągnięcie ręki:
W labiryncie uliczek panuje przyjemny chłód, można tu chodzić, w zasadzie w nieskończoność:
Ejdżi pod bramą wieży zegarowej:
C.D.N.