12-11-2016,19:04:24
Miasto w północno-wschodniej Bułgarii, nad Dunajem, piąte pod względem liczby mieszkańców w kraju, liczące 177,5 tys. mieszkańców (2005 r.). Stolica obwodu Ruse i gminy Ruse. (to za wiki).
W drodze do domu postanowiliśmy eksplorować miasto przez które wiele razy przejeżdżamy w drodze do Bułgarii - Ruse. To tu Dunaj łączy (albo rozdziela) dwa państwa - Bułgarię i Rumunię. Po drugiej stronie granicy już w Rumunii miasto Giurgiu.
To tu przejeżdżamy przez Most Przyjaźni, stoimy w korkach, psioczymy na opieszałość służb granicznych.
My postanowiliśmy w tym roku pochodzić po Ruse. A co z tego wynikło...to w mojej relacji...
Wycieczkę po mieście rozpoczynamy od naszego hotelu, który mieści się przy ulicy Nikolajewskiej.
Jesteśmy w Ruse późnym popołudniem, w hotelu wita nas miła obsługa co najważniejsze posługująca się językiem angielskim. Rozpakowujemy się, tradycyjnie jest to tylko jedna walizeczka i po odświeżeniu się ruszamy na eksplorację miasta. Miasto graniczne więc i atmosfera miasta przy granicy. Wiele języków, napisy po bułgarsku ale także po rumuńsku.Zatrzęsienie banków i kantorów. Każdy chce zbić interes na licznych turystach i pewnie biznesmenach.
Obecność w UE daje znać o sobie w wielu miejscach poprzez remonty, rewitalizacje pięknych zaułków miasteczka.
Kilka fotek na początek:
cdn
W drodze do domu postanowiliśmy eksplorować miasto przez które wiele razy przejeżdżamy w drodze do Bułgarii - Ruse. To tu Dunaj łączy (albo rozdziela) dwa państwa - Bułgarię i Rumunię. Po drugiej stronie granicy już w Rumunii miasto Giurgiu.
To tu przejeżdżamy przez Most Przyjaźni, stoimy w korkach, psioczymy na opieszałość służb granicznych.
My postanowiliśmy w tym roku pochodzić po Ruse. A co z tego wynikło...to w mojej relacji...
Wycieczkę po mieście rozpoczynamy od naszego hotelu, który mieści się przy ulicy Nikolajewskiej.
Jesteśmy w Ruse późnym popołudniem, w hotelu wita nas miła obsługa co najważniejsze posługująca się językiem angielskim. Rozpakowujemy się, tradycyjnie jest to tylko jedna walizeczka i po odświeżeniu się ruszamy na eksplorację miasta. Miasto graniczne więc i atmosfera miasta przy granicy. Wiele języków, napisy po bułgarsku ale także po rumuńsku.Zatrzęsienie banków i kantorów. Każdy chce zbić interes na licznych turystach i pewnie biznesmenach.
Obecność w UE daje znać o sobie w wielu miejscach poprzez remonty, rewitalizacje pięknych zaułków miasteczka.
Kilka fotek na początek:
cdn