![]() |
Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - Wersja do druku +- Forum Bulgaricus (https://bulgaricus.pl/forum) +-- Dział: Wszystko o Bułgarii (https://bulgaricus.pl/forum/forumdisplay.php?fid=1) +--- Dział: Relacje z pobytu i podróży (https://bulgaricus.pl/forum/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 (/showthread.php?tid=909) |
Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - tgstala - 19-06-2017 Decyzja o wypadzie do Sozopola (po raz kolejny ;-) zapadła w okolicach lipca zeszłego roku. Wiedzieliśmy już, gdzie chcemy spać, więc szybko w styczniu zabukowaliśmy nocleg w Villa Briz na Kalfata. Termin - druga połowa czerwca. Standardowe przygotowania, czyli winiety, ubezpieczenie (tym razem Link4 - osoby i samochód, bo była promocja), EKUZ, standardowa przygoda przy kontroli samochodu (sprzęgło do wymiany) no i w drogę. ![]() ![]() ![]() Trasa (przedstawię w filmiku ;-) - w skrócie: Częstochowa - Cieszyn - Trzyniec (CZ) - Zilina (SK) - Bratysława (SK) - Budapeszt (HU) - Szeged (HU) - Arad (RO) - Caransebes (RO) - Drobeta Turnu Severin (RO) - Negotin (SRB) - Bregovo (BG) - Widyń (BG) - Montana (BG) - Sofia (BG) - Burgas (BG) - Sozopol (BG). Trasa przebiegała wyjątkowo sprawnie. Brak dłuższych postojów (żeby nie drażnić Maleństwa wyciąganiem z fotelika, bo jest mało wyrozumiała na takie zabiegi ;-)). Wszystko dobrze, ale musi być zawsze małe ale. Oczywiście brakowało przygód! Ja będąc kochającym mężem i tatą musiałem je zapewnić. Na najbardziej denerwującym odcinku całej drogi (Widyń - Montana), około godziny 22.00 - dziura, wielki bach i standardowe teraktonie. Modlitwa w głowie, żeby było to tylko jedne koło! (kiedyś strzeliłem dwa na raz...) Po krótkiej analizie - lewy przód do wymiany. Czas niezły, bo 9 minut od momentu zatrzymania do ruszenia w dalszą drogę (w ciemności ![]() Musieliśmy zaliczyć obiecanego McDonalda i około 6 rano zjechaliśmy do restauracji pod dwoma złotymi arkadami. No i wielki szok, pani zaspana, nie mogę zapłacić kartą, odbieramy nasze małe zestawiki i klops. Jakby to było w Polsce to wywołałbym ogólnoświatowy skandal :-) Mięso w moim BigMacu było zesmażone praktycznie na czarno. Mało sosu. Gdyby nie to, że był pełny czilaut, to bym się zezłościł. Ale byłem już o mały krok od mojego raju, więc nic nie mogło wytrącić mnie z równowagi. Trochę obawialiśmy się pogody (prognozy mówiły o deszczu od niedzieli do wtorku), ale w Sozopolu pada rzadko, a ja nie wierzę mediom, więc byłem w miarę spokojny. ![]() Dojechaliśmy cało na miejsce. Podczas rozpakowywania stwierdziłem, że urosła buła na drugiej oponie - Pan Bóg miał nas w opiece, że dojechaliśmy cało na miejsce :-) Pierwszy nocleg miał być w Sozopol Pearls - na ulicy Yuzhna (obok stacji Lukoil). Ładny obszerny pokój, miejsce z dwoma basenikami, wyrwaliśmy go za 100zł za dobę, więc żal było nie jechać ;-) http://tiny.pl/g1dm6 No więc ta opona z bułą, ale stwierdziliśmy, że nic to - Orlin napewno coś za parę dni pomoże z wulkanizacją ;-) - a tymczasem to mamy wakacje. Wybraliśmy się na spacer na Ropotamo - po drodze mała panoramka: ![]() Krótki research - sporo miejsc dopiero się otwiera, widać początek sezonu, jeszcze względny spokój... Pierwszy posiłek w Sunny - jest tam plac zabaw, więc przyjemne z pożytecznym, a do tej pory nie narzekaliśmy (mieli kotleta takiego jak lubi Gabi). No i jeden wielki dramat. Jedyna zjadliwa rzecz: ![]() Reszta mogłaby iść do kosza. Nie wiemy czy zmienił się właściciel (nie było żadnego pracownika z lat ubiegłych) czy po prostu kucharz miał gorszy dzień. Słabo Sunny! :-( Powrocik do domu, szybki basen (zimna woda!) (na zdjęciu z najmłodszą forumowiczką ;-) ![]() i na plażę. Zaczęło się trochę chmurzyć... ![]() ...więc zawinęliśmy się na pokój. Chwila odpoczynku i na Stare Miasto. Po drodze naleśniczki - jak w Sozopolu to tylko tu: ![]() Na Starym Mieście klaun Wasko i ogólnie wielki spokój. Odbudowany Yacht Club z czerwonymi sofami, zrobiona jedna ulica poprzeczna z dojściem do portu. Na powrocie Barrakuda i ziemniaczki Barrakuda ;-) i do dom spać. Gdy doszliśmy zaczęła się spora ulewa - trwała około pół godziny. Dziś słońce, sporo chmur. Przebukowujemy się do Villi Briz w okolicach południa i dalej ogarniamy temat. RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - dżek - 19-06-2017 No wreszcie jakaś relacja...Tomek miłego wypoczynku dla całej ekipy! RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - tgstala - 19-06-2017 ![]() Dzień dobry Sozopol :-) Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - orlinezze - 19-06-2017 Mini spotkanie forumowiczow ![]() Изпратено от моят K6000 с помощта на Tapatalk RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - teresa - 19-06-2017 Tomasz Ty bez piwa?? Małe piękne. Gabrysia też. Pozdrawiamy Cała Rodzinę RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - dżek - 19-06-2017 Piwo to nie alkohol przecież! RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - bzyq_74 - 19-06-2017 Tomaszu udanego wypoczynku, widzę już spontan zaliczony. RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - tgstala - 20-06-2017 No i minął dzień drugi. Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda pokój w Sozopol Pearls: ![]() I jaki jest widok z okna: ![]() Przebukowanie się do Villi Briz, a potem miłe spotkanie z Orlinkiem, już wspomniane w knajpie Sofia, a potem mały plac zabaw: ![]() Powrót i zaliczony basen: ![]() A potem Ropotamo, małe jedzonko i powrót na kwaterę. A dziś rano...: ![]() RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - kris68 - 20-06-2017 z kąd ja znam ten basen??????????? hm niech sie zastanowię ![]() pozdrowionka dla całej rodzinki RE: Tu Sozopol, tam Sozopol... 2017 - tgstala - 21-06-2017 Piekne zjawisko atmosferyczne nad Sozopolem - wczoraj. |