Forum Bulgaricus
kulinarne podboje - Wersja do druku

+- Forum Bulgaricus (https://bulgaricus.pl/forum)
+-- Dział: Wszystko o Bułgarii (https://bulgaricus.pl/forum/forumdisplay.php?fid=1)
+--- Dział: Kuchnia (https://bulgaricus.pl/forum/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: kulinarne podboje (/showthread.php?tid=109)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


RE: kulinarne podboje - mierzey - 20-05-2015

(20-05-2015,19:17:21)teresa napisał(a): Ja wiem,ale to wszystko też dawało radość jedzenia . Małe dzieci i poznawanie smaków Bułgarii. Wszystko na dzień dobry i dobry początek dnia


Znam takich,którzy w tym czasie w hotelu jedli parówki
Mam znajomą, dla której rodziny jednym z głównych kryteriów miejsca pobytu wakacyjnego jest istnienie w tymże miejscu czegoś tak podłego jak McDonald. Może jestem, (pewnie w większości jesteśmy) inny, ale gdziekolwiek jestem omijam szerokim łukiem wszelkiego rodzaju kebabownie itp. Nawet do pizzerii nie zaglądam, (wyjątek zrobiłem we Włoszech). Na wakacjach wolę w najpodlejszej knajpie lub barze, zjeść cokolwiek niż  w najlepszej pizzerii pizze. Czasem w konsekwencji Faraon Smile, no ale tubylcy zawsze mają na to jakiś trunek Smile.


RE: kulinarne podboje - igi123 - 20-05-2015

Taa, każdy jest inny. Mnie zdarzyło się jeść w drodze na wakacje w McD, robię tak
jak mam mało czasu bo na przykład zwiedzanie sie przedłużyło, a trzeba byc w hotelu o ludzkiej porze. Na miejscu raczej jemy jak tubylcy. Do Mcdonalda mam po prostu zaufanie, bo jem tam, dosyć sporadycznie, ale jednak od kilkudziesięciu lat i właśnie żaden faraon mnie nie dopadł, a w podróży zdrowie sobie baaaardzo cenię.


RE: kulinarne podboje - peter - 20-05-2015

mierzey to też zależy od kuchni narodowej - w Turcji zjadłem najlepszego kebaba pod słońcem, w małej miejscowości w lokalu, który już z daleka nasz sanepid by zamknął, obok - dosłownie 100m był mcdonalds a w nim tłumy turystów, kolejka na zewnątrz.

Pod kebabem, w cieniu drzew sami tubylcy spożywający kebaby i pijący ajran lub gorącą herbatę w tych małych szklaneczkach - popatrzyli jak na wariata, że dołączyłem do nich i ten smak zapamiętam do końca życia.


RE: kulinarne podboje - Wawo - 20-05-2015

Ja w Polsce może 4 razy w roku zjem kebsa na alko gastro. Ale w Bułgarii co jestem w Varnie a podczas wyjazdy kilka razy, staram się zajrzeć do kebaba na targu, po prostu takiego kebaba w Polsce nigdy nie jadłem. Ale co prawda to prawda ze nie po to jadę na urlop zagranicę żeby objadać się tym co w Polsce mam na miejscu.


RE: kulinarne podboje - mierzey - 20-05-2015

(20-05-2015,21:50:37)peter1974 napisał(a): mierzey to też zależy od kuchni narodowej - w Turcji zjadłem najlepszego kebaba pod słońcem, w małej miejscowości w lokalu, który już z daleka nasz sanepid by zamknął, obok - dosłownie 100m był mcdonalds a w nim tłumy turystów, kolejka na zewnątrz.

Pod kebabem, w cieniu drzew sami tubylcy spożywający kebaby i pijący ajran lub gorącą herbatę w tych małych szklaneczkach - popatrzyli jak na wariata, że dołączyłem do nich i ten smak zapamiętam do końca życia.

Jak najbardziej masz rację Smile Tylko, że w Turcji kebab to tak jak u nas zalewajka, pierogi czy inny bigos. Czyli danie narodowe Smile. Zjedzony w najpodlejszym barze, gdzie jedzą go miejscowi będzie czymś rewelacyjnym. Ja też jadam w McDonalds jakiś 1 raz do roku gdzieś w centrum przy okazji zakupów. Potem żałuję Smile I do następnego razu. Na wakacjach jeszcze mnie nie zmusiło Smile. Natomiast wszystkim amatorom polecam film na ten temat: Super Size Me. Film chyba z ok 2004 roku więc trochę info nieaktualnych, ale jak kogoś świeższe dane na ten temat zainteresują to jest wujek google, ewentualnie służę.


RE: kulinarne podboje - teresa - 21-05-2015

Jeśli chodzi o kuchnię włoską warto na nią zwrócić uwagę w Rumuni. Tam mnóstwo Włochów prowadzi restaurację. W samej Oradei trafiłam na całą taką ulicę i sklepy z włoskimi produktami. Wracając do tematu kolejnych potraw to jaja po panagursku,ser po szopsku,czuszka i tikwiczki biurek. Dla mich dzieci faworytem był kaszkawal panierowany. Zapomniałam jeszcze o wizycie w Winiarni w Białej. Teraz tamtejsze ceny są dosyć wysokie(trudno się dziwić) produkują około5 tys butelek rocznie. Zaopatruja między innymi Ambasadę Polską w Warnie. Przy pierwszej naszej wizycie cena jednej butelki nie była wiele wyższa od tej w sklepie.


RE: kulinarne podboje - nunatak2 - 21-05-2015

Taki temat: co warto zjeść w Bułgarii, był dla mnie bardzo cenny jak jechaliśmy pierwszy raz Wink

Jak dla mnie absolutny hit to:
  • gjuwecz - rodzaj gulaszu podawany w glinianym naczyniu
  • czuszka biurek - faszerowana papryka
  • sałatka szopska
Mój mąż natomiast najczęściej zamawiał meszana skara, czyli różne mięsa z grilla. Córka natomiast najczęściej jadła pileszkę, czyli rodzaj rosołu.


RE: kulinarne podboje - teresa - 21-05-2015

To narazie pierwszy rzut na kuchnię bułgarska. Później będą szczegóły. Temat rzeka,który trudno ogarnąć.


RE: kulinarne podboje - peter - 21-05-2015

podczas pierwszego pobytu w Obzorze, moją pierwszą potrawą bułgarską była kavarna - wersja z zapiekanym jajkiem na wierzchu, codziennie w naszej porze obiadowej miałem swój stolik a Pani kelnerka tylko mrugała okiem na znak, że zaraz poda kavarnę i zagorkę -  ten smak prześladuje mnie do dziś, śni mi się po nocach -  po 2 latach znowu pojawiłem się w Obzorze, w tej samej restauracji z niecierpliwością w głosie zamówiłem kavarnę i... dostałem pomyje, nie odszukałem już tego smaku, przepadł

nie zmienia to faktu, że klimat, zapach, smak kuchni bułgarskiej jest - jak dla mnie -  idealny, kiedy trzeba delikatne przekąski, kiedy indziej porządna porcja mięsa z tłuszczem, warzywa pieczone, lutenica, czuszki, owoce morza podawane bez specjalnej tej otoczki piżą fasą itd itd,  no i ten zapach kuchni, roznoszący się po ulicach już od 17 stej....


RE: kulinarne podboje - teresa - 21-05-2015

Pri pancho w dalszym ciągu nie rozczarwalo mnie.