Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ubezpieczenia turystyczne
A propos assistance samochodu - raz miałem taką poważniejszą sytuację, auto w środku Rumunii nie nadające się do jazdy. Z assi skorzystałem - laweta do ASO w Klużu (tradycyjnie limitu nie starczyłoby na lawetę do Polski), hotel + samochód zastępczy do ogarnięcia powrotu. A gdy ubezpieczyciel stwierdził "szkodę całkowitą" i odpadła opcja naprawy w Rumunii - po prostu wynająłem na weekend lawetę i pojechałem sam (z przyjacielem jako drugim kierowcą) - kostowała mnie ta impreza ok. tysiąca zł.

Piszę to po to, żeby podpowiedzieć ew. rozwiązanie - laweta z assi wykorzystana na podprowadzenie "zwłok" w kierunku Polski i zostawienie w bezpiecznym miejscu - a potem samodzielny transport do Polski wypożyczoną lawetą. Wyjdzie duuuużo taniej niż komercyjna laweta... Wink
Odpowiedz
"Szkoda całkowita" po awarii ? - co takiego się stało ? W jakim aucie?
Co do strategii z holowaniem, to wygląda bardzo sensownie. Też w głowie układam sobie taki scenariusz awaryjny - assistance: byle z autostrady i do serwisu, a na powrót do domu jednak załatwić sobie holownik z autem z wypożyczalni na podmianę.
Odpowiedz
(02-07-2020,12:42:48)bart11 napisał(a): "Szkoda całkowita" po awarii ? - co takiego się stało ? W jakim aucie?
Co do strategii z holowaniem, to wygląda bardzo sensownie. Też w głowie układam sobie taki scenariusz awaryjny - assistance: byle z autostrady i do serwisu, a na powrót do domu jednak załatwić sobie holownik z autem z wypożyczalni na podmianę.

Zawsze myslałam, że jestem najlepsza w wymyślaniu czarnych scenariuszy ale widzę, że są lepsi ode mnie.
Odpowiedz
(02-07-2020,07:33:15)wolffer napisał(a): Wczoraj w Warcie nie czekałem już na ich pomoc (odezwali się po 3 godzinach) przy poparzeniu słonecznym Dziecka. Tyle czasu zajęło im szukanie lekarza czy przychodni w mieście Kawala w Grecji, gdzie mieszka chyba ok. 700000 osób, więc lekarzy chyba trochę jest, a i też trochę w Grecji bywa Polaków na wakacjach. Podobnie jak kiedyś w Bułgarii, tak i teraz sugerowali NFZ (to po co mi ich ubezpieczenie). W końcu sam pojechałem do Głównego Szpitala w Kawala, gdzie udzielono mi pomocy, zbadano Córkę i skierowano do czynnej w nocy apteki. Warta po tych 3 godzinach przesłała mi adres tego samego szpitala.
Owszem, można samemu, ale po co to dodatkowe ubezpieczenie. Od lekarzy w Bułgarii rok temu słyszałem, że na NFZ bym nie mógł liczyć na opiekę taką jaką otrzymałem.
Wychodzi na to, że najlepiej znaleźć przychodnię,, lekarza, a potem kontaktować się z Wartą, przerabiałem w tę stronę w Bułgarii, w Grecji musiałem wogóle sam.

Wollfer - prawda jest taka że po prostu najlepiej postawić ubezpieczyciela przed faktem. Jesteś tu i tu i właśnie jest ci udzielana pomoc a reszta to już kontakt ubezpieczyciela z kliniką. To jest najlepsza metoda - wiem bo stosowałem.
Gdy córka rozcięła sobie nogę na basenie po prostu pojechaliśmy do Viva Clinic w SB. Wtedy zadzwoniłem do Axy z informacją. Resztę załatwiała już Axa z recepcją tej kliniki. Lekarz sympatyczny próbujący mówić po polsku, wyczyścił, zdezynfekował, zaszył, dał zastrzyk przeciwtężcowy i dobre słowo na odchodne. Tyle - nic więcej mnie później nie interesowało.
Zresztą polecam tą klinikę - innym razem przyjaciel wylądował tam po zesłabnięciu - i też bez problemu załatwione.
Odpowiedz
A po co auto sciągać do Polski? ASO jest w każde panstwo. Jak masz AC to koszt naprawy cie nie obchodzi.
Naprawią dadzą znać, pojedziesz zostawisz auto zastępcze i zabierasz swoje.
"In vino veritas, in aqua sanitas"
Odpowiedz
Ale jemu zrobili szkodę całkowita.
...:::Bbbuuulllgggaaarrriiiaaa Rrruuullleeezzz:::...
96 97 98 99 00 01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Odpowiedz
Bateniki, tak jak napisał Wawo, zawiłości polskiego systemu ubezpieczeń Smile
Wypłacili kasę "i rób pan co chcesz" - na styk wystarczyło na pokrycie wszystkiego łącznie ze ściągnięciem samochodu i naprawą (oczywiście nie w ASO...)

bart11, ale ja przecież nie pisałem o awarii Wink
Odpowiedz
Ja pisalem tak wogóle, nie odnosząc sie do konkretnego wypadku.
Przez 1999 mialem szkoda calkowitą wrak sprzedalem miejscowego rumuna za 200 DM.
O taka kwota PZU pomniejszyla odszkodowanie. Z terazniejszego punktu widzenia tak bym nie zrobil Smile
Auto nie mialo jeszcze 3 lata za 5 000 zł dalo by sie zrobić i sprzedać z dobrym zyskem Smile
"In vino veritas, in aqua sanitas"
Odpowiedz
Czy możecie polecić assistanse bez limitów kilometrów ? Jeżeli taki w ogóle istnieje Smile
I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I've watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser Gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die...


Odpowiedz
Wydaje mi się, że nie ma assistance bez limitu za granicą (wyobraźmy sobie lawetę spod Władywostoku... Big Grin). Natomiast w kwestii warunków (np. właśnie limitów) jedno z lepszych - o ile nie najlepsze - miało PZU.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości