(02-07-2020,07:33:15)wolffer napisał(a): Wczoraj w Warcie nie czekałem już na ich pomoc (odezwali się po 3 godzinach) przy poparzeniu słonecznym Dziecka. Tyle czasu zajęło im szukanie lekarza czy przychodni w mieście Kawala w Grecji, gdzie mieszka chyba ok. 700000 osób, więc lekarzy chyba trochę jest, a i też trochę w Grecji bywa Polaków na wakacjach. Podobnie jak kiedyś w Bułgarii, tak i teraz sugerowali NFZ (to po co mi ich ubezpieczenie). W końcu sam pojechałem do Głównego Szpitala w Kawala, gdzie udzielono mi pomocy, zbadano Córkę i skierowano do czynnej w nocy apteki. Warta po tych 3 godzinach przesłała mi adres tego samego szpitala.
Owszem, można samemu, ale po co to dodatkowe ubezpieczenie. Od lekarzy w Bułgarii rok temu słyszałem, że na NFZ bym nie mógł liczyć na opiekę taką jaką otrzymałem.
Wychodzi na to, że najlepiej znaleźć przychodnię,, lekarza, a potem kontaktować się z Wartą, przerabiałem w tę stronę w Bułgarii, w Grecji musiałem wogóle sam.
Wollfer - prawda jest taka że po prostu najlepiej postawić ubezpieczyciela przed faktem. Jesteś tu i tu i właśnie jest ci udzielana pomoc a reszta to już kontakt ubezpieczyciela z kliniką. To jest najlepsza metoda - wiem bo stosowałem.
Gdy córka rozcięła sobie nogę na basenie po prostu pojechaliśmy do Viva Clinic w SB. Wtedy zadzwoniłem do Axy z informacją. Resztę załatwiała już Axa z recepcją tej kliniki. Lekarz sympatyczny próbujący mówić po polsku, wyczyścił, zdezynfekował, zaszył, dał zastrzyk przeciwtężcowy i dobre słowo na odchodne. Tyle - nic więcej mnie później nie interesowało.
Zresztą polecam tą klinikę - innym razem przyjaciel wylądował tam po zesłabnięciu - i też bez problemu załatwione.