Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
śladami złotych plaż, przyprawionych nutką Rumunii
#11
(21-08-2017,13:15:13)tata napisał(a): A mogę zapytać dlaczego akurat Fish-Fish wybrałeś na miejsce zakwaterowania?

Bo udało mi się zarezerwować fajną wille z basenem (w dobrej cenie) w 1 linii brzegowej (o ile można tak nazwać klif) i mam z miejsca zakwaterowania 700 m do plaży w Albenia pieszo. Fish-Fish traktuje jako "sypialnie" i dobrze położone miejsce wypadowe, bardzo blisko Bałczik, Albena jak i reszta punktów które chcę odwiedzić.

Amelia dzięki za polecenie, też zastanawiam się, ale kusisz tym pokazem światło - dzwięk tylko czy gdzieś można sprawdzić czy pokaz jest nadal o 21?
Odpowiedz
#12
http://bulgariatravel.org/bg/object/8/Aladja_manastir
Pozdrawiam,
Zagorkaman
Odpowiedz
#13
0. GRANICE

W drodzę z PL do BG trzeba przekroczyć aż 4 granice, granice Szengen wciąż zachwycają pamiętających zasieki, stres, nerwy, kontrabandę a teraz... zwyczajnie tabliczka "granica Państwa" i nic... tyle. Wolny świat.

Granice HU-RU i RU-BG bez żadnych komplikacji, +/-5 minut kolejki, rzut oka na dowody osobiste i do przodu. O dziwo najsurowsi w kontrolach są pogranicznicy Węgierscy i jednocześnie najbardziej oschli. Na granicy BG i RU widać, że oba kraje mają coś ze sobą na pieńku bo miejscowi stoją w dużo dłuższych kolejkach, podczas gdy samochody z UE są przez pracowników kierowane na inne linie i odprawiane prawie bez kolejki. Reasumując granice bezproblemowo i szybko. Kolejek na moście zarówno w Ruse jak i Carnavoda nie było, problemów z płatnościami też (nawet wydali resztę z własnej nieprzymuszonej woli)

1. ORADEA 


Wielki Waradyn czyli oficjalnie po Rumuński Oradea lub Węgiersku Nagyvárad przywitała nas 33*C w cieniu.

Miasto ze wzorowo utrzymaną starówka, bardzo czyste, na uwagę zasługują trawniki (naprawdę!), są jak na najwyższej klasy stadionie, równo przycięta trawa, system nawadniana, soczysta zieleń - czegoś takiego rzadko można uświadczyć w świecie. Miasto zwiedzamy popołudniową porą, co powoduje, że na ulicach, skwerach jest tłum ludzi, którzy nieśpiesznie przechadzają się klimatycznym deptakiem którego środkiem rozmieszczone są niezliczone ogródki restauracji i kawiarni.

Warto zaplanować Oradeę jako kilkugodzinny przystanek w podróży, na spokojnie zwiedzić centrum z najważniejszymi zabytkami można zwiedzić w 2 godziny, plus ewentualny czas spędzony w restauracji np. w secesyjnym pasażu Pod Czarnym Orłem.


[Obrazek: 34or33a.jpg]

[Obrazek: 2mdm5c6.jpg]

Czas dojazdu z Rzeszowa do Oradei nie śpiesząc się, opcją bez opłat wyniósł 9 godzin.
Odpowiedz
#14
2. SHABLA

Najpiękniejsza plaża północnego wybrzeża. Dlaczego? Mało turystów, bardzo długa, piaszczysta, nieskomercjalizowana plaża do tego dochodzi niesamowity lazurowy kolor morza no i muszelki - pełno muszli które można zbierać godzinami i spacerować od jednego końca plaży do drugiego.
Duży urok daje także Szableńskie Jezioro z leczniczymi błotami którymi można się do woli nacierać, czekać jak wyschnie i spłukiwać się w morzu.

Minus - nie wiem czy przypadek czy reguła - ale na 2 pobyty w Szabli - 2 razy niemiłosiernie wiało (zabierało, zrywało parasole, namioty)

[Obrazek: 347ilqf.jpg]

Jadąc do Szabli możemy ulec wrażeniu, że jedziemy na koniec świata, sam parking przed plaża przypomina sceny i gotowe plenery do dobrych horrorów. Wszystko zaniedbane, zardzewiałe, jakieś zniszczone bary, z dziurawą, odpadającą elewacją -
- ale - podchodząc bliżej okazuje się, że te zniszczone baru które u nas były by odgrodzone taśmą i dodatkowo tabliczką "zakaz wstępu grozi zawaleniem" żyją i sprzedają turystą lokalne potrawy no i zimne piwo Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości