Poniżej relacja z pobytu w Bułgarii.
W Bułgarii jesteśmy po raz 5. Natomiast w Sozopolu po raz pierwszy, raczej są to obrzeża Sozopolu, niż samo ścisłe centrum. Wcześniejsze wypady to Rawda w 2008 i Sveti Vlas 3 razy w latach 2011, 2012, 2014.
![[Obrazek: DSC_0196a.jpg]](http://s29.postimg.cc/8seu9htjb/DSC_0196a.jpg)
Pozdrawiamy z Sozopola. Do Bułgarii dotarliśmy samolotem w czwartek o godzinie 8 rano. Musieliśmy poczekać do godziny 9 - bo o tej godzinie otwierają biuro z wypożyczalnią aut. Oczywiście obsługa się spóźniła i z lotniska wyjechaliśmy dopiero przed 10. Na miejsce dojechaliśmy o 11 . Jest to Villa Delphin położona tuż przy plaży.
Codziennie lampa i codziennie zimne piwko co widać na załączonych zdjęciach.
Jesteśmy przy plaży Kawasite, trochę "zadupie" wszędzie daleko. Do miasteczka jakieś 25 min piechotą za to plażę mamy za płotem. Od dwóch dni szukamy sacza, mamy taką wielką ochotę na niego. Wczoraj wieczorem wyczailiśmy w jednej z knajpek Sveti Nikola, lecz jak dzisiaj poszliśmy na obiad okazało się, że było to menu wieczorne i na obiad ni ma sacza
. Jutro spróbujemy gdzie indziej, może znajdziemy
Z internetem kiepsko , jak już jest to zamula jak cholera. Zdjęcie wstawiałem z 30 min
W Bułgarii jesteśmy po raz 5. Natomiast w Sozopolu po raz pierwszy, raczej są to obrzeża Sozopolu, niż samo ścisłe centrum. Wcześniejsze wypady to Rawda w 2008 i Sveti Vlas 3 razy w latach 2011, 2012, 2014.
![[Obrazek: DSC_0196a.jpg]](http://s29.postimg.cc/8seu9htjb/DSC_0196a.jpg)
Pozdrawiamy z Sozopola. Do Bułgarii dotarliśmy samolotem w czwartek o godzinie 8 rano. Musieliśmy poczekać do godziny 9 - bo o tej godzinie otwierają biuro z wypożyczalnią aut. Oczywiście obsługa się spóźniła i z lotniska wyjechaliśmy dopiero przed 10. Na miejsce dojechaliśmy o 11 . Jest to Villa Delphin położona tuż przy plaży.
Codziennie lampa i codziennie zimne piwko co widać na załączonych zdjęciach.
Jesteśmy przy plaży Kawasite, trochę "zadupie" wszędzie daleko. Do miasteczka jakieś 25 min piechotą za to plażę mamy za płotem. Od dwóch dni szukamy sacza, mamy taką wielką ochotę na niego. Wczoraj wieczorem wyczailiśmy w jednej z knajpek Sveti Nikola, lecz jak dzisiaj poszliśmy na obiad okazało się, że było to menu wieczorne i na obiad ni ma sacza


