Dojechaliśmy o 19:30.
Zaczyna się robić ciemno. Idziemy zobaczyć pokój - jest ok., wielkim plusem jest duży balkon.
Dopłacam resztę za pokój w recepcji.
Teraz trzeba pokursować z manelami pomiędzy autem, a pokojem.
Robi się już 21-sza.
Odpuszczamy wyjście w miasto, jedynie idę do pobliskiego sklepiku zakupić parę browarów.
Kąpiel, kładziemy też małą, a sami siadamy na balkonie - to jest to - zimne pivko, widok na morze, szum fal zagłuszany z lekka ludową muzą z knajpy pod balkonem.
"Wjeżdżając na początku były lekko mieszane uczucia - Silistra jako post sowiecki bajzelek, czy jadąc w głąb pół-wymarłe miasteczka i wsie.
Dotarwszy jednak do Warny nasze zmysły zaczęły pozytywnie przyswajać Bułgarię.
Piewszy kontakt ludzki nastąpił przy tankowaniu w Silistrze, na szybko zacząłem gavarit pa ruski z paroma słówkami bułgarskimi, przemiła Pani wyjasniła co i jak z winietką - wielki pozytyw i uprzedzając fakty tak zostało do końca pobytu.
Nawet sceptycznie nastawiona początkowo moja żona czuła się jak w domu".
Po 22-giej padamy, trzeba zacząć ładować akumulatory - w końcu już na miejscu po wyczerpującej podróży.
cdn........
Zaczyna się robić ciemno. Idziemy zobaczyć pokój - jest ok., wielkim plusem jest duży balkon.
Dopłacam resztę za pokój w recepcji.
Teraz trzeba pokursować z manelami pomiędzy autem, a pokojem.
Robi się już 21-sza.
Odpuszczamy wyjście w miasto, jedynie idę do pobliskiego sklepiku zakupić parę browarów.
Kąpiel, kładziemy też małą, a sami siadamy na balkonie - to jest to - zimne pivko, widok na morze, szum fal zagłuszany z lekka ludową muzą z knajpy pod balkonem.
"Wjeżdżając na początku były lekko mieszane uczucia - Silistra jako post sowiecki bajzelek, czy jadąc w głąb pół-wymarłe miasteczka i wsie.
Dotarwszy jednak do Warny nasze zmysły zaczęły pozytywnie przyswajać Bułgarię.
Piewszy kontakt ludzki nastąpił przy tankowaniu w Silistrze, na szybko zacząłem gavarit pa ruski z paroma słówkami bułgarskimi, przemiła Pani wyjasniła co i jak z winietką - wielki pozytyw i uprzedzając fakty tak zostało do końca pobytu.
Nawet sceptycznie nastawiona początkowo moja żona czuła się jak w domu".
Po 22-giej padamy, trzeba zacząć ładować akumulatory - w końcu już na miejscu po wyczerpującej podróży.
cdn........
Marcin