08-07-2015,16:51:01
Dźek, tak na sucho po powrocie, przemyślałem całą sytuację, poczytałem w necie i wydaje mi się, że to bardziej chodziło o to, że nie dałem "w łapę" takie jest moje odczucie. Czytając w internecie relacje innych to wiele osób pisze, że milicja zatrzymuje i na siłę chce dać mandat lub łapówka. Chociaż mnie milicjant nie zatrzymał tylko kazał jechać dalej. Ale za to na granicach mnie przetrzepali i to nie raz zresztą niebawem to opiszę. To był 2007 rok, mam nadzieję, że się coś zmieniło przez te 8 lat. Ja nie mówię, że każdy Ukrainiec to łapówkarz ale podczas mojego krótkiego pobytu tak to niestety wyglądało a szczególnie pogranicznicy. Nigdzie gdzie do tej pory byłem nie działo się tak jak podczas tego wyjazdu. Może akurat trafiłem na takich ludzi.