Ani Jajce, ani Travnik.
Zastanów się, czemu jesteś tak zafiksowany na te stolice...
Lublana, Podgorica no tak, to są stolice, ale nawet przewodniki mówią, że niezbyt piękne...
Ogólnie plany bardzo ambitne, trasa wije się zakosami po mapie, a potem życie pokazuje, że takie miasta jak Piran, Triest, Pula itp. to trzeba zwiedzać na piechotę, samochód zostawiając na odległych parkingach. Żeby ci doby starczyło na sen

Oczywiście to twój wybór, ale może to nie jest ostatni wyjazd w życiu i nie musisz wszystkiego zaliczyć teraz…
Poniżej parę sugestii do wyboru do koloru.
1. Odpuścić Ptuj i Maribor. Jechać na Villach (skoro winietka A opłacona...

) i skręcić na Bled i Bohinjską Bistricę. Tam jakaś meta i zaliczyć jezioro Bled, pofocić pocztówkowe ujęcie jeziora (jeśli tłumy skośnookich robiących sobie fotki grupowe nie zasłonią

), zjeść w Bohinjskiej Bistricy, obejrzeć Bohinjsko jezero (równie urokliwe co Bledzkie tylko turystów mniej), przespacerować się do wodospadu Savica (Slap Savica). Dzień zejdzie.
2. Jeśli ma być i Triest (ma być?) i Koper i Piran i Pula to odpuścić Ljubljanę a dołożyć Poreč po drodze do Puli. Tamtejsza świątynia jest na liście UNESCO.
Dla mnie Triest to byłą całodzienna wycieczka, a miałem tylko 40 min jazdy do niego.
W Piranie spod piętrowego parkingu odjeżdża bus na koniec cypla. Nie pamiętam, czy nie był darmowy dla posiadaczy biletu parkingowego...
w Puli straszne kłopoty z parkowaniem. Parkowanie płatne a miejsc brak. W końcu wylądowałem na parkingu koło wielkiego cmentarza. Bezpłatnym
3. Nie wiem jak będziecie jechać z Sarajeva, ale może być przydatny taki
Motel Bavaria
Dobre żarcie w przystępnej cenie z piękną panoramą w tle.