Kilka zdań nt trasy Zakopane - Serbia - BG przejechanej w sobotę i niedzielę.
Z powodów zawodowych zaczęliśmy z Zakopanego i Słowację pierwszy raz od wielu lat przejechaliśmy bezwinietkowo starym szlakiem(Banska B - Zvolen - Sahy). Droga porównując stare czasy i łącznie z odcinkiem na Węgrzech do Budapesztu w wielu miejscach jest poniszczona, nierówna z dziurami i koleinami. Upewniłem się iż wariant autostradowy D1 ze skrótem przez Komarno jest szybszy, pewniejszy i bardziej komfortowy. Dalej Węgry autostradą bez zmian w porównaniu z poprzednimi latami. Rzucały się tylko w oczy sztywne ceny paliw na stacjach: podstawowe paliwa wszędzie w tych samych cenach 479,90 forintów /litr ale jak nalałem benzynę Shell 100 Vpower racing to cena skacze aż do prawie 700 forintów/litr. Paliwo wszędzie o dziwo inaczej niż w Polsce: benzyna droższa/równa od disela.
Granicę w Horgosz mijaliśmy po 20 więc nawet nie mogliśmy spróbować bocznych przejść. Na każdej z granic czekaliśmy po ok. 1h, co było zaskoczeniem o tej porze roku.
Serbia również nie zaskoczyła niczym nowym. Płatności za autostrady takie same jak rok temu: 640din do Belgradu i 1310 za Belgradem (płatne w Dimitrovgrad).
Granica Bułgarska bez żadnych kolejek. Odcinek budowanej autostrady od granicy do Dragoman niby mocno zaawansowany ale ciągle mnóstwo nierówności, jazdy po tymczasowych nawierzchniach sypkich i z małą prędkością. Nie znającym trasy nie zalecam jazdy nocą jako jedyny pojazd ponieważ łatwo uszkodzić w wielu miejscach zawieszenie. Lepiej spokojnie to przejechać za jakimś TIRem który zna teren. Myślę iż do wakacji znaczących zmian nie będzie. Od Dragoman do Sofii bez zmian. W Bułgarii trzeba przyzwyczaić się do cen paliwa wokół 3 Leva. Na Mareshkim w Sofii benzyna 98 jest po 2,95Lv.
PS. Taka osobista przygoda: da się przejechać z Polski do Bułgarii bez dowodu rejestracyjnego samochodu...

O tym że go nie mamy kapnęliśmy się w Horgosz gdy Serbska celniczka o niego poprosiła podczas kontroli. Na szczęście mięliśmy zieloną kartę oraz zdjęcie dowodu w telefonie. Uprosiliśmy aby nas puściła i tak się stało. Byliśmy natomiast pewni że Bułgar na pewno zrobi problem ale mimo to pojechaliśmy dalej. Okazało się iż również zielona karta, zdjęcie z telefonu oraz słodka mina prosząca załatwiły problem. Wpuścił z wyrozumiałością. Czekamy teraz na przesyłkę DHL z dowodem aby przy powrocie nie mieć stresów.