na razie podziękowania dla Orlina i Jego Rodzinki za miłe spotkanko i oprowadzenie o parku, plaży, molo w Burgas. No i sorki za zasypywanie pytaniami, a i Malutka się rozgadała, tak polubiła wujka Orlina (oczywiście zaraz po miejscowych kotach).
Dobra idę na plażę, chyba sam, bo nie uda mi się latorośli z basenu wyciągnąć i wieczorem coś skrobnę, ale zdjęcia to pewnie po powrocie.
Dobra idę na plażę, chyba sam, bo nie uda mi się latorośli z basenu wyciągnąć i wieczorem coś skrobnę, ale zdjęcia to pewnie po powrocie.