Primorsko – i jeden cel: odpoczac od naszego codziennego zycia.

[lparys]

A czy ta woda jest ogólnie dostępna w każdym sklepie, czy tylko w niektórych ??? Jeśli w niektórych, to gdzie można ją kupić w Primorsku ?

[egon]

My też w Bulgarii nie jadamy słodyczy, no ale ta sławna cukiernie zaliczylismy w tamtym roku. Szliśmy i szliśmy do niej, moj małżonek mówi wracamy, a ja na to, że Beata pisała, że jest na samym końcu. Poszliśmy i znaleźliśmy ja. Wybor ograniczony ze wzgledu na konuec sezonu. Chcielismy sprobowac tartaletki polecanej przrz Beatę- nie było, wiec kupilismy 2 duże eklery z polewa krowkowa. Warto było pokonać ta drogę. Natomiast moim Bulgarskim slodyczem jest banica[emoji39]. W Bulgarii nie jadam nawet nalesnikow, 2 razy tylko spróbowałem w Obzorze w 2002r z dzemem figowym i później tez w Obzorze w aparthotelu Casablanca ( pani świetne naleśniki robiła i fantastyczny dżem mieli)[emoji3]

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

[primma]

Primma wlasnie wczoraj po Twoim poscie zamówiłam sobie wodę przez internet- trochę sobie poczytalam o niej i jej pochodzeniu. I znów czegoś sie człek dowiedział[emoji2]

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

Super!
Uwaga- jest troche slona, perfekt na upaly (i kaca).
Jak bedziesz w Primorsko to maja ja w Supermarkecie przy glownej, ale nie w tym na rogu tylko troche dalej w strone centrum, obok sklepu z rzeczami gospodarczymi/ Comfort

[egon]

Dziękuję za info. Ostatnio dodaje szczypte soli ( kiedyś kupilam dobra portugalska sól) do wody mineralnej. Punkt dla Ciebie jak dotre do domu za cenne informacje [emoji106][emoji2]

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka

[primma]

A czy ta woda jest ogólnie dostępna w każdym sklepie, czy tylko w niektórych ??? Jeśli w niektórych, to gdzie można ją kupić w Primorsku ?

W Supermarket Komfort na ul Treti Mart. Widzialam tez w malych butelkach przy ulicznych sklepikach na ul Iglika ale trzeba zagladac do lodowek zeby znalezc.

[primma]

Ja jadlam banice pierwszy raz w tym roku.
Ogolnie staram sie jesc zdrowo i dla mnie wlasnie w Bulgarii je sie zdrowo. Tarator, szopska kjufte, kavarma, duzo ryb i wszystko podane bez ziemniakow, chleba itp. (Znaczy trzeba zamowic extra a ja nigdy tego nie robie)

[makej]

primma my już też na miejscu tzn. w domu. Nie zdążyłem podziękować za miłe spotkanie w Amelii. Byliśmy w przedostatni dzień w polecanej przez Was rybiarni Chladno, wieczorem po spacerze, tak bez rezerwacji z myślą jak się uda to ok, jak nie, to idziemy do Delfina. Faktycznie wszystkie stoliki zajęte, jeden wolny z napisem rezerwacja ale kelner zaprasza jakby na nas czekał. Na szczęście obok siedzą Ukraińcy - też dziadkowie z młodymi i dzieckiem Dominikiem trochę starszym od naszego wnusia Wojtka. Piszę na szczęście bo młody miał kolegę, który miał narzędzia "małego majsterkowicza" i się nie nudził przez cały pobyt w knajpie a było już późno jak na niego. Porozmawialiśmy trochę z tymi ludźmi, którzy jak się okazało mają polskie korzenie.

[Slavekk]

Borjomi kupuję w Auchanie, chyba też widziałem w Carrefour.
A ile kosztuje w BG?
U nasz ok 6 zł/litr

[primma]

Kolejny dzien. Tym razem zamiast na siłownię idziemy szukać jakaś górkę do trenowania podbiegów. 
Skręcamy w drogę tuz za Plamena Palace i od razu przystanek na śliwki i jeżyny. Następnie lekkim krokiem (bo docukrzeni owocami) przez ośrodek gdzie są jakieś kolonie. Potem trochę w lewo i na druga stronę drogi do Burgas. Jest strasznie gorąco ale biegniemy dalej. Dobiegamy do wioski gdzie ostatnio goniły nas bezpańskie psy. Tym razem spotykamy tylko mieszkańców którzy patrzą na nas jak na szaleńców i wolaja „dobry dzien”. 
W wiosce (tak okolo 8 domow w porywach do 10) zmiany: juz psy nie gonia i jest maszyna do kawy a tu katastrofa bo nie wzięliśmy monet. Wiec lecimy dalej. 
Mijamy wioske i bIegniemy Na gorke - ta ktora widac z Primorsko, z masztem na szczycie.

Po drodze mijamy osiedle - piękne nowoczesne domu na gorze z widokiem na morze. Dobiegamy do szczytu a tam cudny widok na Primorsko. Ale zauważamy go dopiero po pochłonięciu sporej ilości smacznych jeżyn które tam rosną. Jeszcze kilka zdjec i powrot ta sama trasa. Zrobilismy okolo 7km w sumie ale można było zejść na dol od razu - wtedy wychodzi się kolo Aquaparku.

Teraz pora na plaże. 
Wieczorem jak zwykle w ostatniej chwili czyli pędem do baru na happy hour. No wpadliśmy na pomysł żeby być jak inni turyści i pojechać na wycieczkę jachtem. Wiec idziemy do portu zarezerowac. Potem jemy w ormiańskiej restauracji. Dobre jedzenie a obsługa mówi po polsku. Jak zwykle zamawiany jak stado wygłodniałych wilków i nawet kelnerka mówi nieśmiało ze te porcje są duże. Dobrze ze do hotelu jest kawałek to uczucie przejedzenia mija.

Piekne  widoki z tej gorki


jesc trzeba


Cale  Primorsko u stop


Port wieczorem


Tamtedy jutro pojedziemy

---

Makej
I jak wam smakowalo? My zawsze zadowoleni. Milenka zawsze tez dodaje nam dobre wino.
A wogole dzieki za super info - dzieki wam pojechalismy na wycieczke. No i taka mila niespodzianka spotkac twoja zone nagke ba ulicy. A wnuka macie cudnego.

[egon]

Primma piękne fotki, a najbardziej mi się podobaja 3 ostatnie: całe Primorsko u stóp, port wieczorem i jutro tam poplyniemy[emoji2][emoji106]

Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka