Pozwólcie, że przywitam się tym postem. Na starym .com kilkukrotnie odezwałem się, ale zdecydowanie sporadycznie.
W tym roku BG po raz czwarty, więc i już jakieś doświadczenia są. Chciałem podzielić się alternatywą, której do tej pory nie widziałem w rozważanych przejazdach przez Serbię, a wg mnie warto wspomnieć jako rozwiązanie "warunkowe". Do tej pory częściej korki chwytały mnie na odcinku Gyor-Budapeszt niż na granicy, ale to pewnie dlatego, że przez Horgosz-Roszkę przejeżdzałem dosłownie raz. Wyjeżdżam z okolic Łodzi, poźniej SK winietowo i skrót do Komarna (w jedym przypadku dość opornie to szło, ale chyba i tak sprawniej niż przez Bratysławę). Ponieważ na CB to można tak sobie liczyć w trasie, więc na M1 do Budapestu patrzę na liczbę aut z opalonymi Niemcami. Jak jest ciasno, to nie ma bata, na obwodnicy Budapesztu będzie korek, a na dojeździe do granicy w Seged zapewne dzwon
1. Jeżeli na M1 jest ciasno, odbijam na M5 w kierunku Dunaujavros i dojeżdżam autostradą do Bataszek. Piękna droga, pusto, bezstresowo.
2. Drogi, określiłbym to "wojewódzkie": 55 do Baja, później 51 do przejścia Hercegszanto - Backi Breg.
3. Przejście graniczne: z tych małych, czynnych 7-19; kilka samochodów w porównaniu do kilku godzin na Roszke. Standardowe pytania: gdzie jedziecie, pokażcie bagażnik i finito. Przynajmniej w 2014.
4. Podróż bocznymi serbskimi do autostrady w Vrbas. Dość uciążliwy to kawałek, choć pomiędzy autostradami w sumie jest jedynie ok 130km. Drogi w stanie niezłym, miejscami połatane. Kilka miejscowości, które nawet w szczycie nie powodowały znaczących opóźnień.
Podsumowując: wariant mniej wygodny, dłuższy o 20km, to na pewno. Teoretyczny czas przejazdu przez Horgosz-Roszke jest krótszy o ok. 50min, ale biorąc pod uwagę, że godzinka stania na obwodnicy Budapestu, czy później na kawałku M5: Budapeszt-Szeged to żaden wyczyn - dla mnie jest to zupełnie akceptowalne.
W tym roku jeszcze nie wiem jak pojadę, prawdopodobnie będę chciał wystartować z okolic LDZ ok północy w piątek 08 lipca, by na granicy HU-SRB być ok 10 rano, a późnym popołudniem w Nisiu na nocleg.
zdrówka, mrozek