Moje codzienne zycie to treningi i bardzo duzo roznych podrozy sluzbowych. Wiec wypady do Primorsko (tym razem 9-ty raz) sa tylko po to zeby nic nie robic. Gdzie NIC to takie nic ze przez te wszytkie lata nie zwiedzilismy niczego w okolicy oprocz plazy, barow I restauracji. Raz bylismy na wycieczce rowerem do Kiten, raz do Beglik Tash I raz do Ropotamo. I to tyle.
Zazwyczaj tez wyjazd do Bulgarii wypadal po jakichs biegach i dojezdzalismy z solidnymi zakwasami ogolnie zmeczeni. Tym razem jest inaczej. Wyjazd do Bulgarii zaplanowamy na lipiec. Praktycznie prosto od biurka wiec zmeczeni glownie praca a nie fizyczne.
To tyle wstepu. Teraz akcja.
Wylot w sobote, poczatkowo melismy ladowac w Burgas kolo 22 ale z powodu problemow z samolotami lot zostal przesuniety na poznym wieczorem z ladowanie nad ranem okolo 2:00). Wszystko poszlo plynnie i tuz po 3 rano bylismy w hotelu. W tym saym hotelu od zawsze, glownie z sentymentu plus ze podoba nam sie lokalizacja (w cichym miejscu, i wszedzie trzeba chodzic co jest dobre bo lubimy sie ruszac.
Pobyt zaczynamy od wizyty w hotelu ASK i oplaceniu wstepu na silownei. Jesli ktos chce trenowac to tam jest w miare ok silownia i dosc dobrze wyposazona jak hotelowa (sa sztangi, kilka maszyn Smith i spory wybor hantli). I stalaz do przysiadow. Placimy 30 lv i mozemy korzystac do woli albo 6lv za kazdy raz. Zazwyczaj jest tam pare osob ale nikt sobie nawzajem nie przeszkadza. Od otwarcia silowni nie spotkalam niestety zadnej kobiety ale byc moze trenuja w innych godzinach. My zazwyczaj trening troche po sniadaniu, co w naszym przypadku oznacza kolo 11:00
Zazwyczaj tez wyjazd do Bulgarii wypadal po jakichs biegach i dojezdzalismy z solidnymi zakwasami ogolnie zmeczeni. Tym razem jest inaczej. Wyjazd do Bulgarii zaplanowamy na lipiec. Praktycznie prosto od biurka wiec zmeczeni glownie praca a nie fizyczne.
To tyle wstepu. Teraz akcja.
Wylot w sobote, poczatkowo melismy ladowac w Burgas kolo 22 ale z powodu problemow z samolotami lot zostal przesuniety na poznym wieczorem z ladowanie nad ranem okolo 2:00). Wszystko poszlo plynnie i tuz po 3 rano bylismy w hotelu. W tym saym hotelu od zawsze, glownie z sentymentu plus ze podoba nam sie lokalizacja (w cichym miejscu, i wszedzie trzeba chodzic co jest dobre bo lubimy sie ruszac.
Pobyt zaczynamy od wizyty w hotelu ASK i oplaceniu wstepu na silownei. Jesli ktos chce trenowac to tam jest w miare ok silownia i dosc dobrze wyposazona jak hotelowa (sa sztangi, kilka maszyn Smith i spory wybor hantli). I stalaz do przysiadow. Placimy 30 lv i mozemy korzystac do woli albo 6lv za kazdy raz. Zazwyczaj jest tam pare osob ale nikt sobie nawzajem nie przeszkadza. Od otwarcia silowni nie spotkalam niestety zadnej kobiety ale byc moze trenuja w innych godzinach. My zazwyczaj trening troche po sniadaniu, co w naszym przypadku oznacza kolo 11:00